czwartek, października 18, 2018

Mitologia pomieszana z japońskim steampunkiem - ''Tancerze burzy'' Jaya Kristoffa [Wojna Lotosowa#1] *LostGirl*


Autor: Jay Kristoff
Tytuł: Tancerze burzy
Cykl: Wojna Lotosowa, tom 1
Liczba stron: 480
Wydawnictwo: Uroboros


Tancerze Burzy to książka, która od razu wpadła mi w oko. Pomyślałam sobie, że muszę ją przeczytać bez względu na wszystko. A wszystko przez japońską mitologię, tradycje i klimat tego cudownego kraju. Dla mnie to wręcz raj. Podeszłam do lektury z wielkim zapałem i entuzjazmem. 
Główna bohaterka to szesnastoletnia Yukiko należąca do klanu Kitsune. Żyje w świecie zanieczyszczonym lotosem. Wszystko jest z niego produkowane, a jakby tego było mało, służy on na co dzień jako narkotyk. Wyspą włada szogun Yoritomo, który ma w głębokim poważaniu skutki używania rośliny, nie obchodzi go też własny kraj. Rządzą nim jedynie własne zachcianki. A jedną z nich jest posiadanie arahitory, legendarnego tygrysa burzy, pochodzącego od samego Raijina, boga gromu i błyskawicy. Do realizacji tego zadania wybiera Masaru, ojca Yukiko. Mimo iż wiedzą, że te stworzenia już nie istnieją, to i tak wyruszają na misję, bo nie mogą odmówić ze względu na kodeks Bushido.


Na początku zostajemy zasypani mnóstwem terminologii dotyczącej mitologii, strojów, tradycji, ubioru i wielu innych rzeczy. Na szczęście autor dodał na końcu słowniczek, co bardzo ułatwia czytanie. Powoli wprowadza nas w świat przedstawiony, przez co początek może wydawać się nudny. Pocieszę Was, kończy się szybko. Część druga i trzecia to istne cudo. Cały czas coś się dzieje, dzięki czemu nie można oderwać się od książki. Apetyt podsycają dodatkowo bardzo ciekawe opisy. Dzięki nim bardzo łatwo mogłam sobie wyobrazić miejsce akcji, walkę i tego typu rzeczy. Podoba mi się również wątek miłosny. Jest interesujący i nie irytuje. Co mi się najbardziej podobało to to, że główna bohaterka kieruje się rozumem. W sumie to niezły paradoks, bo większość bohaterek młodzieżówek pisanych przez kobiety to ameby umysłowe. Co do bohaterów, to jedyny minus tej książki. Dużo dowiadujemy się jedynie o Yukiko, a o reszcie trochę, ale nie aż tyle jak o niej.
Podsumowując, jestem oczarowana tą książką. Warto przebrnąć przez początek, bo inaczej będzie ciężko zrozumieć, o co chodzi. Dalej jest już tak ciekawie, że ciężko oderwać się od lektury. Polecam wszystkim, którzy lubią Japonię i fantastykę. Nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam drugi tom.


                                                                                                                       LostGirl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Ogród Książek , Blogger