niedziela, kwietnia 30, 2017

[PRZEDPREMIEROWO] "Konkurs na żonę" Beaty Majewskiej [KONKURS NA ŻONĘ #1]

[PRZEDPREMIEROWO] "Konkurs na żonę" Beaty Majewskiej [KONKURS NA ŻONĘ #1]
Autor: Beata Majewska
Tytuł: Konkurs na żonę
Cykl: Konkurs na żonę, tom 1
Liczba stron: 304
Wydawnictwo: Książnica
Premiera: 10.05.2017

Znalezienie odpowiedniej żony to niełatwa sprawa. Zwłaszcza gdy przyszłemu panu młodemu bardzo się spieszy. Jakie cechy powinna posiadać idealna kandydatka? No i gdzie należy takowej szukać? Bez pomocy najlepszego przyjaciela w takiej sytuacji się nie obejdzie. Jaki misterny plan wspólnie ułożą? Panie i panowie, projekt ŻONA czas zacząć!
28-letni prawnik, Hugo Hajdukiewicz, postanawia założyć rodzinę. Jest młody, przystojny, ukończył studia na Harvardzie, ma dobrą pracę i bogate życie towarzyskie. Teoretycznie nie powinien mieć problemów ze znalezieniem odpowiedniej kandydatki. W czym więc tkwi problem? Otóż wuj zapisał mu w testamencie całkiem pokaźny majątek, dodając przy okazji szereg szczegółowych warunków, jakie Hugo musi spełnić, by go odziedziczyć. Ślub i dziecko. I to koniecznie przed trzydziestką. Z pomocą przyjaciela, Adama, opracowują sprytny plan i wkrótce przystępują do jego realizacji. Rozpoczynają od wizyty na Uniwersytecie Jagiellońskim - ogłaszają konkurs literacki, zdobywają również listę najpilniejszych bywalczyń uczelnianej biblioteki. Czy rzeczywiście uda im się znaleźć taką dziewczynę, jakiej szukają? Cichą, spokojną, ułożoną, ale i dającą się łatwo zmanipulować?
Opis fabuły może brzmieć znajomo, ale nawet jeśli powiecie, że to już było, nie skreślajcie z góry tej powieści. W końcu było już chyba wszystko, a czekając na motyw zupełnie nowatorski, którego jeszcze nikt nigdy nie wykorzystał, musielibyśmy pewnie porzucić i czytanie, i oglądanie wszelkich filmów... Zresztą to, co znane, nie wyklucza przecież dobrej zabawy. Spodziewałam się, że Beata Majewska przeniesie mnie do świata typowej komedii romantycznej, gdzie nic mnie nie zaskoczy. I choć przebieg akcji faktycznie okazał się przewidywalny, zupełnie mi to nie przeszkadzało. Ale! Sytuacja wcale nie jest przesądzona, skoro szykuje się dalszy ciąg tej historii, wszystko może jeszcze ulec zmianie.

Brak nieprzewidzianych zwrotów akcji skutecznie rekompensuje solidna dawka świetnego humoru. Czytając zwłaszcza zabawne powiedzonka Łucji i teksty jej przyjaciółek, nieźle się uśmiałam. Zdecydowanym atutem powieści są także barwne, nietuzinkowe postaci. Każda z nich jest wyjątkowa, a razem tworzą mieszankę idealną, choć ciut wybuchową. Hugo i jego kumpel podpadli już na samym początku - szowinistyczne podejście do kobiet i komentarze tych dorosłych wprawdzie, lecz niedojrzałych emocjonalnie samców działały mi na nerwy. Z niecierpliwością czekałam aż ktoś wreszcie utrze im nosa. Polubiłam za to Łucję, choć jej zbytnia naiwność również początkowo mnie irytowała. Ujęła mnie jednak swoją dobrocią i niezachwianą wiarą w ludzi. Poza tym mam przeczucie, że ta dziewczyna jeszcze mnie czymś pozytywnie zaskoczy. Postać jej babci wyszła z kolei autorce wspaniale - za tą ciepłą, mądrą i niezwykle silną kobietą tęsknić będę chyba najbardziej.
Powieść Beaty Majewskiej zdecydowanie skradła moje serce. Spędziłam przy niej niezapomniany czas, poznając wyjątkowych bohaterów i śledząc z zaciekawieniem ich poczynania. Choć zabawnych chwil było pod dostatkiem, nie zabrakło i tych gorzkich, przepełnionych smutkiem i żalem. Umiejętne połączenie tych dwóch, wraz z intrygującymi bohaterami i zgrabnie poprowadzoną akcją (choć bez większych zaskoczeń), zaowocowało opowieścią wyjątkową. "Konkurs na żonę" nie tylko bawi, ale porusza również najczulsze struny naszej duszy. Z czystym sumieniem polecam wszystkim miłośnikom romantycznych historii!

Za egzemplarz recenzencki bardzo gorąco dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat S.A.!





Książka bierze udział w wyzwaniach:

czwartek, kwietnia 27, 2017

Tasmina Perry "Pocałunek na pożegnanie" początkiem ekscytującej przygody

Tasmina Perry "Pocałunek na pożegnanie" początkiem ekscytującej przygody







Autor: 
Tasmina Perry
Tytuł: Pocałunek na pożegnanie
Liczba stron: 488
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Premiera: 14.04.2017








Czy jedno stare zdjęcie może odmienić czyjeś życie? Kiedy nadchodzi ten moment, gdy uznajemy, że czas zaakceptować przeszłość, pogodzić się z tym, co nas spotkało? Jak funkcjonować dalej, gdy utraciliśmy miłość swojego życia? A może o tę prawdziwą warto walczyć zawsze, do samego końca i nie poddawać się nigdy, mimo wszelkich trudności i upływu czasu? Nawet jeśli wydaje nam się, że nie ma już nadziei...
W sierpniu 1961 roku podróżnik, dziennikarz i poszukiwacz przygód Dominic Blake wyruszył samotnie w głąb dżungli amazońskiej. Na ostatnim zdjęciu z wyprawy uwieczniono jego pożegnanie z narzeczoną, Rosamund Bailey. Bolesna świadomość, że mogą się już nigdy więcej nie zobaczyć - było to przedsięwzięcie ogromnie niebezpieczne, niemal równoznaczne z samobójstwem - odcisnęła na fotografii swoje piętno, czyniąc ją niezwykle wzruszającą, wyjątkową, pełną emocji. Gdy ponad pół wieku później w zbiorach Królewskiego Instytutu Kartograficznego odnajduje ją młoda archiwistka, Abby Gordon, ogarnia ją przemożne pragnienie, by dowiedzieć się o tajemniczych postaciach jak najwięcej. Postanawia włączyć zdjęcie do przygotowywanej właśnie wystawy zatytułowanej "Wielcy brytyjscy odkrywcy". Ta decyzja zapoczątkuje ciąg niespodziewanych zdarzeń, zabierze ją w ekscytującą podróż..., a ostatecznie odmieni więcej niż jedno życie.
Fabuła powieści Tasminy Perry bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Spodziewałam się przyjemnej romantycznej historii, pełnej wspomnień i emocji, w której akcja toczy się spokojnym rytmem. Tymczasem zostałam wciągnięta w wir wydarzeń nie tylko zagadkowych, pełnych nagłych zwrotów akcji, ale i niebezpiecznych. Narracja obejmująca dwie płaszczyzny czasowe - rok 1961 i współczesność - pozwoliła naprawdę wczuć się w niesamowity, tajemniczy klimat opowieści. Bohaterowie, zwłaszcza ci z lat 60., niesamowicie intrygują, a dzięki płynnym przejściom pomiędzy przeszłością a teraźniejszością, stają się nam wyjątkowo bliscy. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Choć ogromnie polubiłam Abby, a towarzyszenie jej okazało się fascynującą przygodą, więź z Rosamund odczuwałam jeszcze silniej, oczarowana jej osobowością i przejęta do głębi historią, która stała się jej udziałem.
"Pocałunek na pożegnanie" przyciągnął mnie obietnicą ciekawej historii miłosnej i klimatyczną okładką. Powieść stworzona przez autorkę przerosła jednak moje najśmielsze oczekiwania. Skomplikowani bohaterowie, próba rozwikłania tajemnicy sprzed lat, ekscytujące śledztwo dziennikarskie, a w tle Londyn lat 60. XX wieku, podziemne archiwum ze swoimi skarbami, Petersburg i dżungla amazońska... Do tego dwa złamane serca, zdradzone zaufanie i próby poukładania sobie życia na nowo. Dałam się wciągnąć i zauroczyć. Tę fascynującą przygodę pełną wzruszeń, sekretów i niespodzianek polecam i Wam. Warto dać tej książce szansę, bo ma naprawdę wiele do zaoferowania.

Za egzemplarz recenzencki bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu :)

Książka bierze udział w wyzwaniach:


sobota, kwietnia 22, 2017

Nie samymi książkami...

Nie samymi książkami...

... bloger żyje. Już od dłuższego czasu zastanawiałam się nad rozszerzeniem tematyki bloga, ale zawsze znajdowałam jakąś wymówkę. Kiedy chciałam napisać post o czymś niezwiązanym z książkami, stwierdzałam w końcu, że nie będę wprowadzać zamętu, że pewnie Was to i tak nie zainteresuje itd. Tym razem postanowiłam jednak zaryzykować, najwyżej będzie to jedyny tego typu wpis :p Zainspirowała mnie pewna kampania, w której biorę obecnie udział, ale nie traktujcie tego jak reklamy. Pomyślałam, że może kogoś z Was zainteresuje idea i poczujecie wenę, by również wziąć udział w testowaniu jakichś produktów ;)

Tak prezentowała się paczka, którą dostałam ostatnio od Streetcom - co jak co, ale akurat kawa z czytaniem komponuje się idealnie ;) Zwłaszcza kiedy mamy jej spory zapas i możemy do woli delektować się jej smakiem i aromatem. Domyślacie się pewnie, że w ostatnim czasie często mi towarzyszyła przy lekturze. Oczywiście nie wypiłam wszystkiego - jednym z moich zadań jako ambasadora kampanii jest rozdanie próbek produktu rodzinie i znajomym :) A cała ta przyjemność wymaga jedynie wypełnienia kilku krótkich ankiet. Kampanie są przeróżne - na dwóch portalach (Streetcom.pl i trnd.pl) oprócz kawy widziałam już ciastka (wyobraźcie sobie całe takie pudło jak wyżej pełne ciastek Dr Gerard - do dziś wspominam tę akcję :D), soki Fortuna, depilator Braun, Philips Lumea, Monte, kaszki Smakija, Belriso, Activię, Pampersy, podpaski Always czy nawet testowanie Zalando (trzeba było zrobić zakupy, na które otrzymało się bon podarunkowy).
Brzmi ciekawie? Dla mnie te kampanie to zawsze dużo radości, a może i Wy będziecie mieli ochotę spróbować :) Książki, słodycze i kawę przyjmę zawsze, w każdej ilości, jeśli Wy też - zachęcam do udziału w takich akcjach ;)

czwartek, kwietnia 20, 2017

[BOOK TOUR] "Podarunek" Cecelii Ahern

[BOOK TOUR] "Podarunek" Cecelii Ahern
Autor: Cecelia Ahern
Tytuł: Podarunek
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Akurat


Organizatorka akcji: Katarzyna z bloga Recenzja Pisana Emocjami






Czas. Zawsze mamy go za mało. Żyjemy w ciągłym pośpiechu, robiąc po tysiąc rzeczy na raz. A gdyby ktoś jakimś cudem podarował nam go więcej? Dał szansę, by być w dwóch miejscach jednocześnie? W jaki sposób wykorzystalibyśmy taki dar? I czy na pewno ten dodatkowy czas poświęcilibyśmy na sprawy naprawdę ważne?

Lou Suffern to człowiek sukcesu. Ma mnóstwo pieniędzy, wielki dom, piękną żonę i dwójkę dzieci. Do tego jeździ nowym porsche. W zasadzie ma już wszystko, ale czy czuje się spełniony? Bez reszty oddaje się swojej pracy, zapominając o całym świecie. Kiedy jest w domu (co rzadko mu się zdarza), wciąż prowadzi służbowe rozmowy, odbiera maile i obmyśla kolejne działania. Całą uwagę skupia na awansie, zaniedbując rodzinę. Wiecznie zajęty, nie ma czasu na rozmowę z żoną ani na zabawę z własnymi dziećmi. Pewnego mroźnego poranka zatrzymuje się przed bezdomnym mężczyzną, oferując mu kawę. Ten gest dobroci zadziwia nawet jego samego. Na tym jednak nie poprzestaje i tego samego dnia załatwia mu pracę u siebie w biurze. Gabe z kolei odwdzięcza mu się wyjątkowym, magicznym darem...
Cecelia Ahern stworzyła mądrą i poruszającą historię, która zmusza do zadumy nad tym, co rzeczywiście jest w życiu ważne. Pogoń za stanowiskiem, większymi zarobkami, skupianie się wyłącznie na pracy, nie daje prawdziwego szczęścia. Główny bohater jest jednak wyjątkowo oporny na tę wiedzę. Nie dość, że sam bez przerwy goni za czymś, co daje mu satysfakcję tylko na chwilę, to jeszcze zadaje cierpienie swoim bliskim i unieszczęśliwia ich. Usprawiedliwia się sam przed sobą, że pracuje, by zapewnić im dobre warunki życia, ale to przecież nie wszystko. Nic nie jest w stanie wynagrodzić dziecku wiecznej nieobecności jego rodzica. Lou spycha wszystkich na dalszy plan, a kontakty rodzinne traktuje jak przykry obowiązek. Jego kolejne decyzje przyjmowałam z coraz większym niedowierzaniem, podziwiając jednocześnie siłę i ogrom uczucia kobiety u jego boku, która pozostawała przy nim mimo wszystko.
"Podarunek" wywołał u mnie całą gamę różnych emocji - niedowierzanie, złość, smutek, żal, współczucie, złość, ale też wzruszenie, rozbawienie i rozczulenie. Ta pełna tajemnic opowieść o ludziach i o czasie zabrała mnie w wyjątkową podróż, zapewniając nie tylko świetną rozrywkę, ale i głęboką refleksję. Jeśli ktoś w historii Lou dostrzeże siebie, może właśnie ta książka zdoła nim potrząsnąć i skierować jego życie na właściwe tory. 
Polecam wszystkim miłośnikom wzruszeń, tajemnic i rozważań o sensie życia.


Książka bierze udział w wyzwaniach:

środa, kwietnia 19, 2017

[ZAPOWIEDŹ] "Konkurs na żonę" Beaty Majewskiej

[ZAPOWIEDŹ] "Konkurs na żonę" Beaty Majewskiej









Data premiery: 10.05.2017
Wydawnictwo: Książnica








Już wkrótce premiera najnowszej książki Beaty Majewskiej, znanej również jako Augusta Docher, autorki powieści Eperu, Habbatum oraz Anatomia uległości.

Co na temat fabuły zdradza Wydawca?


Przystojny trzydziestolatek szuka żony – czy przy okazji znajdzie miłość?


Młody prawnik z Krakowa, Hugo Hajdukiewicz, planuje jak najszybciej zmienić stan cywilny. Założenie rodziny przed trzydziestymi urodzinami to warunek narzucony mu w testamencie przez wuja. W poszukiwaniu idealnej kandydatki pomysłowy biznesmen wprowadza w życie plan „Żona”. Wkrótce poznaje młodziutką, nieśmiałą studentkę. Niedomyślająca się niczego dziewczyna szybko ulega urokowi przystojnego mężczyzny. Jednak misternie przygotowany plan matrymonialny niespodziewanie wymyka się spod kontroli…


KONKURS NA ŻONĘ to historia rodem z amerykańskiej komedii romantycznej. Książka miejscami zabawna, a także słodko-gorzka, którą czyta się z prawdziwą przyjemnością. Jest to doskonała lektura dla wszystkich tych, którzy lubią opowieści o miłości z całą plejadą niebanalnych bohaterów. Warto przeczytać!

Agnieszka Lingas-Łoniewska, pisarka



KONKURS NA ŻONĘ to zaskakująca i emocjonująca lektura, od której nie sposób się oderwać. Beata Majewska skradła moje serce, a bohaterowie tej powieści zostaną w mej pamięci na długo. Serdecznie polecam!
K.N.Haner, autorka serii o Morfeuszu i powieści Na szczycie



KONKURS NA ŻONĘ to powieść pełna intryg, emocji i misternych splotów akcji. Książka o miłości, przyjaźni i więzach rodzinnych – o tym, co w życiu cenne i ważne. Dostarczy czytelnikowi całej gamy wrażeń – od śmiechu po łzy. 
Małgorzata Garkowska, pisarka, autorka powieści "Układanka z uczuć"



KONKURS NA ŻONĘ rozbudza ciekawość intrygującym tytułem i subtelną okładką. Ta piękna powieść o najistotniejszych aspektach życia pozostawia po sobie ślad w duszy, nie pozwalając wyrzucić się z pamięci.
Polecam serdecznie miłośnikom dobrej literatury.
Hanna Greń, autorka powieści kryminalnych i obyczajowych


Mnie ta powieść zaciekawiła bardzo i już niecierpliwie na nią czekam, a Wy? :)

niedziela, kwietnia 16, 2017

[BOOK TOUR] Beata Jurasz "Uwolnij ptaka"

[BOOK TOUR] Beata Jurasz "Uwolnij ptaka"








Autor:
Beata Jurasz
Tytuł: 
Uwolnij ptaka
Liczba stron: 160
Wydawnictwo: Beata Jurasz













Organizatorka akcji:
Marta z bloga
Rudym spojrzeniem
Regulamin







Zatrzymaj się na chwilę i zastanów, o czym marzysz. Czy podjęłaś jakieś działania, by swoje marzenia spełnić? Co Cię powstrzymuje? Przejmujesz się, co powiedzą inni, odkładasz je ciągle na potem czy po prostu brak Ci wiary w siebie? Jeśli tak przedstawia się sytuacja, "Uwolnij ptaka" to książka właśnie dla Ciebie.
Beata Jurasz swój poradnik kieruje do kobiet, które pragną szczęścia, ale w dążeniu do niego ograniczają je różne rzeczy. Często winne są stereotypowe myślenie, obawa przed reakcją otoczenia, niewystarczająca wiara we własne możliwości czy też zwykłe lenistwo. Autorka dzieli się swoimi spostrzeżeniami i poradami, jak przezwyciężyć trudności, które stają nam na drodze do realizacji marzeń. Przekonuje, że zasługujemy na to, co najlepsze i że wszystko jest możliwe. Musimy tylko zacząć działać. Pomogą nam w tym różne zadania i wyzwania zamieszczone w kolejnych rozdziałach książki oraz lista 33 pozytywnych nawyków.
"Uwolnij ptaka" to poradnik o olbrzymim ładunku pozytywnej energii. Każda strona zalewa falą optymizmu i motywuje do działania. Autorka przekonuje nas, że droga do szczęścia jest prosta. Trzeba jednak nauczyć się doceniać to, co mamy (zamiast skupiać się na rzeczach, których nam brakuje), uwierzyć we własne siły i krok po kroku spełniać kolejne marzenia. Działając w zgodzie ze swoją hierarchią wartości, nawet wbrew społecznym oczekiwaniom, uwolnimy się z niewygodnej klatki narzuconych schematów i przekonań. Każda z nas jest bowiem jak piękny, kolorowy ptak. Wystarczy tylko rozwinąć skrzydła i zacząć latać.
Polecam!

Książka bierze udział w wyzwaniu:

wtorek, kwietnia 11, 2017

Zakupoholizm książkowy - marzec & podsumowanie miesiąca

Zakupoholizm książkowy - marzec & podsumowanie miesiąca
Jak już wiecie, remont ostatnio drastycznie ogranicza mój czas na czytanie i pisanie. To dlatego ten wpis powstaje tak późno... Za to moja mania kupowania książek absolutnie na tym nie ucierpiała ;) Gdy widzę jakąś porządną promocję, to tak jakbym słyszała śpiew syren - w żaden sposób nie mogę się im oprzeć :D

Co zasiliło moją biblioteczkę w marcu?
  • Między książkami Gabrielle Zevin,
  • Szkoła żon Magdaleny Witkiewicz,
  • Moje serce należy do ciebie Alessio Puleo,
  • Biuro Spełniania Marzeń Pawła Oksanowicza,
  • Caraval. Chłopak, który smakował jak północ Stephanie Garber,
  • List z powstania Anny Klejzerowicz,
  • Słowik Kristin Hannah,
  • Flower. Jak kwiat Elizabeth Craft, Shea Olsen,
  • Siedem sióstr Lucindy Riley,
  • Za zamkniętymi drzwiami B. A. Paris,
  • Wszystkie jasne miejsca Jennifer Niven,
  • Skin coach Bożeny Społowicz,
  • Pani Furia Grażyny Plebanek,
  • Wielkie kłamstewka Liane Moriarty,
  • Maria Skłodowska-Curie Magdaleny Niedźwiedzkiej,
  • Księga snów Niny George,
  • Piasek Raszida Brandona Sandersona.
Od Grupy Wydawniczej Foksal otrzymałam ponadto "Głębię Challengera" Neala Shustermana oraz "Wyścig śmierci" Maggie Stiefvater :)



W marcu przeczytałam i opublikowałam recenzje 7 książek:
Mam nadzieję, że u Was było lepiej ;) 

P. S. 
Nadal możecie zgłosić się do akcji Book Tour z książką Czarna samica kruka Dariusza Pawłowskiego - zapraszam ;)

poniedziałek, kwietnia 10, 2017

[PRZEDPREMIEROWO] "Wyścig śmierci" Maggie Stiefvater

[PRZEDPREMIEROWO] "Wyścig śmierci" Maggie Stiefvater
Autor: Maggie Stiefvater
Tytuł: Wyścig śmierci
Liczba stron: 496
Wydawnictwo: YA!
Premiera: 11.04.2017

Czarne, siwe, czerwone, białe, złote, niebieskie... Wszystkie ogromne i niezwykle szybkie - wprost idealne do wyścigów. Wyłaniają się ze wzburzonych fal oceanu u wybrzeży Thisby. Co roku mieszkańcy tej małej wysepki łapią je, by później wziąć udział w brutalnym Wyścigu Skorpiona. Nie wygrana jest tu najważniejsza, lecz to, by w ogóle ujść z życiem. A gdy dosiada się magicznego i śmiercionośnego konia wodnego, nie jest to wcale proste.
Puck Connolly to młoda dziewczyna, która mieszka razem z braćmi, Gabe'em i Finnem, w zaniedbanym domku. Po śmierci rodziców z trudem wiążą koniec z końcem. Oszczędzają na wszystkim, żywią się prawie wyłącznie fasolą i ciastem jabłkowym. Mimo licznych wyrzeczeń, ich sytuacja wciąż się pogarsza. Gdy Gabe oznajmia rodzeństwu, że opuszcza wyspę i wyjeżdża na stały ląd, Puck desperacko próbuje go zatrzymać i zgłasza się do wyścigu. Decyduje się postawić na szali własne życie. Czy dziewczyna i jej mała lądowa klacz mają jakiekolwiek szanse w starciu z groźnymi eich uisce? Równie dobrze mogą ją utopić lub rozerwać na strzępy. Jak zatem uniknąć śmierci, przezwyciężyć własne lęki i pokonać przeciwników, w tym czterokrotnego zwycięzcę, nieustraszonego Seana Kendricka?
Umiejscowienie akcji na surowej, nieprzystępnej wyspie nadaje powieści szczególny klimat. Bardzo szybko znalazłam się pod urokiem malowniczej Thisby z jej wysokimi klifami, piaszczystymi plażami, owcami na pastwiskach... Mity o niebezpiecznych koniach wodnych wyłaniających się z oceanu komponują się z taką scenerią doskonale. Te tajemnicze, nieobliczalne, bezlitosne istoty wprowadzają nutę grozy, nie pozwalając ani na chwilę zapomnieć o zagrożeniu czyhającym na bohaterów. Kulminacją jest oczywiście wyścig, ale ludzie zaczynają ginąć już wcześniej. Czyż może nie fascynować wyspa, na której przeżycie kolejnego dnia jest równie prawdopodobne, co rozszarpanie przez magicznego wodnego konia?
Choć niebezpieczna i niezbyt przyjazna, wyspa opisana przez Maggie Stiefvater pozostanie w mojej pamięci na długo. To wyjątkowe miejsce, jednocześnie kochane i nienawidzone przez mieszkańców. Wydobywa z nich to, co najlepsze i to, co najgorsze. Jest świadkiem odważnych czynów, poświęcenia, troski o innych, ale również zawiści i bezmyślnego okrucieństwa. W tym małym świecie dostrzeżemy miłość, przyjaźń, przezwyciężanie strachu i własnych słabości, trudne wybory, walkę o marzenia... Piękne konie, których domem jest ocean, przyzywają czytelnika niczym zwodnicze syreny. Poddanie się ich magii dla uczestników Wyścigu Skorpiona oznaczało pewną śmierć, Wy jednak możecie zrobić to bez obaw. Pozwólcie tej historii w pełni roztoczyć swój urok. Ryzykujecie jedynie, że skradnie Wasze serca. A ryzyko jest wysokie. Polecam.

Za egzemplarz książki gorąco dziękuję Wydawnictwu YA!

Książka bierze udział w wyzwaniu:

niedziela, kwietnia 09, 2017

WYNIKI KONKURSU - "Głębia Challengera"

WYNIKI KONKURSU - "Głębia Challengera"

Straszne zaległości mi się ostatnio porobiły i na blogu, i z czytaniem... Remont w domu trwa i niestety czasu mam dużo mniej. Ale obiecałam, że wyniki konkursu pojawią się do jutra, więc... będą dzisiaj ;) Dziękuję Wam ogromnie za tak liczny udział i naprawdę świetne odpowiedzi! Miałam duży problem z wyborem tej jednej najciekawszej. Zaczęliście tworzyć całkiem nowe historie i muszę przyznać, że chętnie przeczytałabym ich dalszy ciąg :) Ostatecznie zdecydowałam się na odpowiedź ciekawą, nietypową (akurat takiej funkcji na okręcie się wcale nie spodziewałam), w którą autorka musiała włożyć sporo pracy. Ogłaszam zatem wszem i wobec, że nowy egzemplarz "Głębi Challengera" od Grupy Wydawniczej Foksal wygrywa Gab riela :)

Jednak ze względu na moje poważne rozterki i długie rozmyślania w kwestii wyboru zwycięzcy... Cóż, chyba się nie pogniewacie, jeśli do egzemplarza od Wydawcy dorzucę jeszcze jeden od siebie i zwycięzców będzie dwóch (dwie)? Drugą książkę otrzyma ode mnie Zuzanna Madej, której odpowiedź konkursowa również zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie :)

Zwyciężczyniom gratuluję i proszę o przesłanie na maila ogrodksiazek@gmail.com adresów do wysyłki nagród.

niedziela, kwietnia 02, 2017

[BOOK TOUR] "Bez winy" Mii Sheridan

[BOOK TOUR] "Bez winy" Mii Sheridan
 Autor: Mia Sheridan
Tytuł: Bez winy
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Otwarte




Organizatorka akcji: Karolina z bloga Kocham Czytać

Książki Mii Sheridan intrygowały mnie już od pewnego czasu, nie byłam jednak do końca przekonana do zakupu którejś z nich. Gdy natknęłam się na book tour organizowany przez Karolinę, to było jak znak - idealna okazja, by zapoznać się wreszcie z twórczością tej autorki.
Kira Dallaire, 22-letnia dziewczyna z bogatej rodziny, jest zdesperowana. Została bez grosza i nie ma się gdzie podziać. Musi w jakiś sposób zmienić swoje beznadziejne położenie, ale wie jedno - zrobi wszystko, byle tylko nie prosić o pomoc swojego ojca. Postanawia skorzystać z pieniędzy, które babcia zapisała jej w testamencie. Nie jest to wcale proste, gdyż zapis obwarowano pewnymi warunkami... W banku Kira przypadkowo spotyka właściciela podupadłej winnicy, wyjątkowo przystojnego Graysona Hawthorna. W jej głowie rodzi się pomysł. Taki z kategorii Bardzo Złych Pomysłów. Dziewczyna decyduje się wcielić go w życie i składa mężczyźnie nietypową propozycję.
Żywiołowa, nieprzewidywalna, pełna szalonych pomysłów Kira cały czas mnie zaskakiwała. Nawet nie próbowałam zgadywać, co jeszcze może przyjść jej do głowy. Urzekła mnie swoją bogatą osobowością i temperamentem. Podziwiałam również to, jak wiele było w niej dobra, ciepła i czułości, pomimo tak wielu trudnych doświadczeń i bolesnych wspomnień. Grayson z kolei niemal bez przerwy mnie irytował. Takie bezczelne typy, które mają o sobie zbyt wysokie mniemanie, ogromnie działają mi na nerwy. I chociaż pod tą maską krył się okrutnie zraniony i poturbowany przez życie mężczyzna, niejednokrotnie miałam ochotę mocno nim potrząsnąć. Albo po prostu dać mu w łeb. Rozbrajały mnie za to kłótnie tych dwojga i nieźle się przy nich uśmiałam.
"Bez winy" okazało się pełną emocji historią o miłości, samotności i odrzuceniu. Poruszającą opowieścią o dwojgu ludzi ogromnie skrzywdzonych przez swoich najbliższych. Okrutne traktowanie i brak akceptacji ukształtowały w nich jednak skrajnie różne postawy - dążenie do pomocy innym oraz chęć naprawiania świata z jednej strony, z drugiej zaś chłodną obojętność i zamknięcie się w sobie. Czy tych dwoje znajdzie odwagę, by obdarzyć się nawzajem zaufaniem? Przekonajcie się sami - polecam!

Książka bierze udział w wyzwaniu:

Copyright © 2016 Ogród Książek , Blogger