Autor: Martha Hall Kelly
Tytuł: Liliowe dziewczyny
Liczba stron: 664
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Organizatorka akcji:
Niektóre historie czyta się wyjątkowo trudno. Ale wcale nie dlatego, że są źle napisane. Wręcz przeciwnie. Poruszają najgłębsze struny duszy. Tak bardzo, że nie można przejść obok nich obojętnie. "Liliowe dziewczyny" są właśnie jedną z nich. Choć lektura tej książki łamie serce i wyciska łzy z oczu, bezsprzecznie warto ją poznać i powiedzieć o niej innym. Mówi bowiem o tematach, o których milczeć nie wolno.
Jest rok 1939. Poznajemy trzy bohaterki, których losy będziemy śledzić na przestrzeni kolejnych 20 lat. Amerykanka Caroline pracuje jako wolontariuszka we francuskim konsulacie w Nowym Jorku. Organizuje zbiórki i przyjęcia charytatywne, pomagając wielu osobom. Wspiera sierocińce we Francji, do których regularnie wysyła paczki z darami. Gdy poznaje aktora Paula Rodierre'a, nawet sobie nie wyobraża, dokąd zaprowadzi ją los. Kasia to z kolei młoda mieszkanka Lublina. Spędza czas jak typowa nastolatka, razem ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi - Nadią i Piotrkiem, w którym jest zakochana. Inwazja Hitlera na Polskę jej życie również wywróci do góry nogami, a wojna odciśnie na niej swoje piętno w niezwykle bolesny i brutalny sposób. Wreszcie Herta, Niemka marząca o karierze chirurga, która musi zadowolić się specjalizacją z dermatologii. By pomóc utrzymać rodzinę, dorabia w sklepie swojego wuja, rzeźnika. Kiedy więc otwiera się przed nią możliwość podjęcia pracy lekarza z dobrą pensją, nie waha się ani chwili. Losy tych trzech tak różniących się od siebie kobiet połączy jedno miejsce - obóz koncentracyjny w Ravensbrück.
Narracja prowadzona na zmianę z punktu widzenia trzech głównych bohaterek to niewątpliwa zaleta tej powieści. Dzięki temu zabiegowi dostajemy relację z samego środka piekła, z dwóch stron barykady - od więźniarki i od lekarki obozowej. Trzecia opowieść - osoby z zewnątrz, nie związanej bezpośrednio z obozem, pozwala poszerzyć perspektywę o wydarzenia rozgrywające się w innych częściach świata. Daje się odczuć solidne przygotowanie autorki, która wykorzystała liczne źródła historyczne, odwiedziła też wcześniej opisywane przez siebie miejsca. Muszę przyznać, że szczegółowe fragmenty dotyczące mojego rodzinnego miasta, Lublina, zrobiły na mnie naprawdę duże wrażenie. Nic jednak nie mogło się równać rozdziałom poświęconym życiu w obozie. Chciałam dowiedzieć się, co było dalej, a jednocześnie bałam się kolejnych akapitów. Każde makabryczne wydarzenie przybliżało mnie do punktu, w którym emocje by mnie przytłoczyły i nie byłabym w stanie czytać dalej.
Martha Hall Kelly stworzyła powieść naprawdę wyjątkową. Taką, której się nie zapomina i nie da się czytać ze spokojem. Tak wiele przejawów okrucieństwa nikogo nie pozostawi obojętnym, zwłaszcza gdy ma się w pamięci, że jest to przecież historia oparta na faktach. Aresztowania, morderstwa, wywożenie do obozów, nieludzkie traktowanie więźniów, eksperymenty medyczne... Niełatwo się o tym czyta. Każdy jednak powinien po taką lekturę sięgnąć, we właściwym dla siebie momencie. Jeśli czujecie, że nie dacie rady przebrnąć przez te drastyczne fragmenty, dajcie sobie czas. I koniecznie wróćcie do tematu, gdy już będziecie na to gotowi.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz