... bloger żyje. Już od dłuższego czasu zastanawiałam się nad rozszerzeniem tematyki bloga, ale zawsze znajdowałam jakąś wymówkę. Kiedy chciałam napisać post o czymś niezwiązanym z książkami, stwierdzałam w końcu, że nie będę wprowadzać zamętu, że pewnie Was to i tak nie zainteresuje itd. Tym razem postanowiłam jednak zaryzykować, najwyżej będzie to jedyny tego typu wpis :p Zainspirowała mnie pewna kampania, w której biorę obecnie udział, ale nie traktujcie tego jak reklamy. Pomyślałam, że może kogoś z Was zainteresuje idea i poczujecie wenę, by również wziąć udział w testowaniu jakichś produktów ;)
Tak prezentowała się paczka, którą dostałam ostatnio od Streetcom - co jak co, ale akurat kawa z czytaniem komponuje się idealnie ;) Zwłaszcza kiedy mamy jej spory zapas i możemy do woli delektować się jej smakiem i aromatem. Domyślacie się pewnie, że w ostatnim czasie często mi towarzyszyła przy lekturze. Oczywiście nie wypiłam wszystkiego - jednym z moich zadań jako ambasadora kampanii jest rozdanie próbek produktu rodzinie i znajomym :) A cała ta przyjemność wymaga jedynie wypełnienia kilku krótkich ankiet. Kampanie są przeróżne - na dwóch portalach (Streetcom.pl i trnd.pl) oprócz kawy widziałam już ciastka (wyobraźcie sobie całe takie pudło jak wyżej pełne ciastek Dr Gerard - do dziś wspominam tę akcję :D), soki Fortuna, depilator Braun, Philips Lumea, Monte, kaszki Smakija, Belriso, Activię, Pampersy, podpaski Always czy nawet testowanie Zalando (trzeba było zrobić zakupy, na które otrzymało się bon podarunkowy).
Brzmi ciekawie? Dla mnie te kampanie to zawsze dużo radości, a może i Wy będziecie mieli ochotę spróbować :) Książki, słodycze i kawę przyjmę zawsze, w każdej ilości, jeśli Wy też - zachęcam do udziału w takich akcjach ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz