niedziela, czerwca 30, 2019

Świat krwawego żelaza i danin z czasu - "Everless" Sary Holland [EVERLESS #1] *Zuzanna*

Autor: Sara Holland
Tytuł: Everless
Cykl: Everless, tom 1
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 12 czerwca 2019

Piękne okładki książek zawsze przyciągają mój wzrok. A kiedy towarzyszy im jeszcze intrygujący opis, sugerujący opowieść pełną akcji, magii i tajemnic, niczego więcej mi nie trzeba. Czy sprawdziło się to także w przypadku "Everless"?
Po pożarze kuźni kowal i jego córka zostają wygnani z pałacu Everless. Osiadają w niewielkiej miejscowości, Crofton, z trudem wiążąc koniec z końcem. Zdobycie pracy niemal graniczy tam z cudem, a poborcy regularnie upominają się o daniny dla rządzącego tymi terenami rodu Gerlingów. Gdy czas spłaty długu nieuchronnie się zbliża, Jules decyduje się wymienić swój czas na krwawe monety. Niespodziewanie dowiaduje się jednak o możliwości podjęcia pracy jako służąca w pałacu. Trwają tam przygotowania do ślubu Roana Gerlinga, jej przyjaciela z dzieciństwa, z lady Iną Gold, córką Królowej. Wprawdzie ojciec stanowczo zabrania Jules wyjazdu, twierdząc, że grozi jej tam ogromne niebezpieczeństwo, ale dziewczyna wie, że zarobione w ten sposób pieniądze pomogłyby im uregulować rachunki, a nawet odzyskać część utraconych przez ojca lat.
Sara Holland zabiera nas do tajemniczego, mrocznego świata, w którym magia rządzi się przedziwnymi prawami. Wśród ludzi krążą legendy o Czarodziejce i Alchemiku, który odkrył, jak zmieniać metal w czas. W całym królestwie Sempery obowiązuje nietypowa waluta, a jest nią tzw. krwawe żelazo. To monety wytwarzane z ludzkiej krwi - godzinne, miesięczne lub roczne. Obywatele regularnie zgłaszają się do lichwiarza czasu, by wymienić lata swojego życia na pieniądze. Można rozpuścić je w napoju i wypić, wydłużając sobie w ten sposób życie. W rezultacie Gerlingowie i Królowa mają do dyspozycji setki lat, podczas gdy ich poddani muszą ciężko pracować na każdą chwilę i nierzadko umierają w bardzo młodym wieku.
Choć w początkowych rozdziałach powieści pewne motywy przywodziły mi na myśl te z "Onyx & Ivory", to już wkrótce wszelkie podobieństwa zeszły na dalszy plan. Sara Holland ujęła mnie zwłaszcza oryginalną koncepcją powiązania ludzkiej krwi i czasu z wytwarzaniem pieniędzy. W połączeniu z legendami o Alchemiku i Czarodziejce oraz z postacią żyjącej już od stuleci Królowej pozwoliło to autorce wykreować świat niezwykle interesujący, zagadkowy, pełen mroku i niebezpieczeństw. Ten niepowtarzalny klimat sprawił, że losy Jules wciągnęły mnie jeszcze bardziej.

Główna bohaterka to postać, którą z miejsca polubiłam. Doświadczona przez los, żyjąca w biedzie, lecz mimo wszystko dobra, współczująca i gotowa poświęcić wszystko dla tych, których kocha. Nade wszystko chce poznać prawdę o swojej przeszłości, choć ma świadomość, że idąc tą drogą, naraża się na śmiertelne niebezpieczeństwo. No ale przecież gdyby dała się przekonać i zrezygnowała, nie byłoby całej tej fascynującej historii.

Jedyną wadą "Everless" okazały się dla mnie literówki, a było ich całkiem sporo. Jednak autorka zdołała poprowadzić akcję tak dobrze, że kolejne zwroty skutecznie odciągały moją uwagę od wszelkich niedoskonałości. A ta oprawa graficzna! Cudo! Zarówno jeśli chodzi o okładkę, jak i wnętrze książki. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia.
Po "Everless" sięgnęłam, zachęcona przede wszystkim piękną okładką, ale wnętrze również mnie nie rozczarowało. Ciekawa historia, która mocno mnie zaskoczyła, oryginalne motywy oraz niepowtarzalny klimat sprawiły, że lektura tej książki była dla mnie prawdziwą przyjemnością. Ogromnie się cieszę, że to jeszcze nie koniec i już wkrótce będę mogła poznać dalszy ciąg tej fascynującej opowieści. Pozostaje mi już tylko zaczekać do jesieni na tom drugi - "Evermore". Polecam!
Zuzanna

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar!

Wyzwania:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Ogród Książek , Blogger