środa, czerwca 12, 2019

[PRZEDPREMIEROWO] "W skali od 1 do 10" Ceylan Scott *Natalia*

Autor: Ceylan Scott
Tytuł: W skali od 1 do 10
Liczba stron: 240
Wydawnictwo: YA!
Premiera: 19 czerwca 2019

Cenię sobie książki z przesłaniem, szczególnie z przesłaniem ważnym. Nie po raz pierwszy czytam o samookaleczaniu czy samobójstwie. Jedne teksty są napisane lepiej, inne gorzej, ale myślę, że nie o to tu chodzi. Tylko o to, by przybliżyć problem, wyczulić młodych ludzi. Przecież nie każdy, kto się tnie, robi to z błahego powodu.
Po śmierci najlepszej przyjaciółki, Iris, stan Tamar zaczyna się pogarszać. Ma myśli samobójcze, okalecza się. Nie może pogodzić się z tym, co się stało, nie umie już normalnie funkcjonować. Postanawia popełnić samobójstwo. Po nieudanej próbie trafia do Lime Grove, szpitala psychiatrycznego dla nastolatków. Nawet tam nie chce dać sobie pomóc, ponieważ dla siebie jest tylko morderczynią. Jednak jedno pytanie nie daje jej spokoju - czy naprawdę jest winna tego, co stało się Iris?
Nie jest to jakaś tam młodzieżówka z błahymi problemami typu: rzucił mnie chłopak, idę się zabić. To bolesna prawda o stracie kogoś ważnego, o tym, jak to wiele to zmienia. Niestety, na gorsze. Niekiedy czujemy się winni jak Tamar, bierzemy całą odpowiedzialność na siebie. Ale czy naprawdę tak to wygląda? Czy mieliśmy wpływ, mogliśmy coś zrobić, by to się nie stało? Są tam też poruszone problemy np. anoreksji, zaburzeń dwubiegunowych. Autorka pokazuje, że nastolatkowie też mają poważne kłopoty i nie należy bagatelizować sygnałów, zwalając to na np. chęć zwrócenia na siebie uwagi.
Książka podobała mi się, ale też trochę się na niej zawiodłam. Fabuła dzieli się na dwie części. Po próbie i przed. W tych po dowiadujemy się, jak się to wszystko zaczęło. Brakuje mi tam dokładniejszego przedstawienia relacji z rodzicami, przyjaciółmi. Chociaż nawet w rozdziałach po tragedii raz na jakiś czas pojawiają się wyżej wymienione postacie. Pobieżne rozmowy, pojedyncze wydarzenia, to zdecydowanie za mało. O nich samych wspomina się niewiele, uważam, że rozbudowanie tych wątków wniosłoby wiele do fabuły i jeszcze bardziej zaciekawiło, to samo dotyczy Iris. Dowiadujemy się, dlaczego to zrobiła, co lubiła i koniec. Niewykorzystany potencjał.
Kolejny minus łączy się z poprzednim. W szpitalu poznajemy Jaspera, Ellie, Alice. Stają się ważni, ale nie tak ważni, by poznać ich jeszcze lepiej. Rozumiem, że autorka skupiła się na przeżyciach Tamar, ale jak już wprowadza się nowe postacie, to warto by było przybliżyć je czytelnikowi trochę bardziej. 

Jak mówiłam wcześniej, książka podobała mi się i już tłumaczę, dlaczego. Otóż Tamar to zwyczajna nastolatka, mająca przyjaciół, przyszłość stoi przed nią otworem. Mogłoby się wydawać, że taka osoba w życiu nie zacznie się ciąć, a jednak. Autorka pokazała, że każdy, nawet szczęśliwy człowiek może zrobić coś takiego. A nie tylko ci, którzy cierpią cały czas.
Problemy nastolatków to nie zawsze zła ocena, kłótnia z rodzicami czy rozstanie. My też możemy mieć poważne zmartwienia, Tamar to nie jedyny przypadek. Cieszę się, że powstaje coraz więcej książek na ten temat. Coraz więcej mówi się o tym i tak powinno być. To lektura, przy której warto się na chwilę zatrzymać i pomyśleć.


                                                                                                                                 Natalia 

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu YA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Ogród Książek , Blogger