Autor: Maria Paszyńska
Tytuł: Owoc Granatu. Dziewczęta wygnane
Cykl: Owoc granatu, tom 1
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Książnica
Powieści historyczne w zasadzie nigdy jakoś szczególnie mnie nie interesowały. Z wyjątkiem tych o II wojnie światowej i o Polakach wywożonych na Syberię. Czytając je, mam czasem wrażenie, jakbym odkrywała jakieś okruchy historii o moim dziadku, którego nie było mi dane poznać. Chociaż przeżył zarówno zesłanie, jak i późniejsze walki w oddziale generała Andersa, zmarł 3 lata przed moimi narodzinami, pozostawiając po sobie jedynie odznaczenia wojskowe i stare fotografie... Nigdy nie miałam okazji, by wysłuchać jego opowieści i być może właśnie dlatego książki takie jak "Owoc Granatu" są szczególnie bliskie mojemu sercu.
Lato 1939 roku. Siostry bliźniaczki, z wyglądu niemal identyczne, pod względem charakteru diametralnie różne. 15-letnie dziewczęta spędzają wakacje w dworku u dziadków. Podczas gdy Elżbieta dużo pomaga w gospodarstwie, okazując szczere zainteresowanie wszystkim, co związane z rodzinną ziemią, Stefania nudzi się niemiłosiernie, zajęta jedynie lekturą oraz obmyślaniem kolejnych fryzur i strojów. Gdy w okolicy pojawia się przystojny Jędrzej Walicki, próżną panienkę pochłania bez reszty plan oczarowania młodzieńca. On pozostaje jednak całkowicie obojętny na jej starania. Tymczasem polskie wojsko ogłasza mobilizację, a nad spokojną dotąd okolicę nadlatują niemieckie samoloty.
"Owoc Granatu" to powieść pełna kontrastów. Autorka najpierw łagodnie wprowadza czytelnika do spokojnego, poukładanego świata sióstr Łukowskich, po to, by już wkrótce brutalnie wyrwać go wraz z bohaterkami z tego sielankowego otoczenia i rzucić w wir bezwzględnej walki o przetrwanie. Żołnierze Armii Czerwonej zjawiają się w środku nocy, by wywieźć dziewczęta z ich matką i malutkim braciszkiem w nieznane. Towarzyszymy im w tej wyczerpującej podróży, w warunkach, których w żaden sposób nie można uznać za ludzkie. Kiedy wreszcie docierają do miejsca przeznaczenia, sytuacja wcale nie ulega poprawie. Pozbawione wszystkiego, co dotąd znały, muszą podjąć walkę, pomimo dojmującego głodu, przenikliwego mrozu i skrajnego wyczerpania. Wszelkie przejawy ludzkiej dobroci zostają stłumione przez jedno dominujące pragnienie - pozostania przy życiu za wszelką cenę.
Maria Paszyńska ukazuje nam dwa skrajnie odmienne światy - wiejski dworek zamożnej rodziny, której niczego nie brakuje oraz rozpadające się baraki wśród śniegów syberyjskiej tajgi, gdzie każdy dzień przynosi ból, głód, choroby i śmierć. Nadzór nad zesłańcami sprawują ogarnięci nienawiścią Sowieci, choć na swojej drodze bohaterki spotykają również osoby gotowe nieść im pomoc. Autorka bardzo przekonująco odmalowała zarówno postaci oprawców, jak i obywateli ryzykujących własne zdrowie i życie, dzielących się tym, co mają, z czystej dobroci serca. Przenosi nas ze zwyczajnej, spokojnej wioski do miejsca, gdzie bezwzględna brutalność i okrucieństwo odzierają ludzi z resztek człowieczeństwa, by potem znów ukazać normalność, pozwalając odrodzić się nadziei.
Pierwszy tom trylogii "Owoc Granatu" to świetnie napisana, mocna powieść, która poruszy każdego. Autorka, doskonale przygotowana do tego zadania, bardzo szczegółowo i realistycznie odmalowała realia Polaków z Kresów Wschodnich, którzy zostali w latach 1939-41 wywiezieni na Syberię. Każdy opisany przez nią przejaw okrucieństwa ściska boleśnie za serce i zapada głęboko w pamięć, dlatego jest to raczej lektura dla osób o mocniejszych nerwach. Pełna różnorakich emocji i wzruszeń, nie da o sobie zapomnieć, zmuszając do refleksji o przeszłości i cierpieniach, jakie stały się przed laty udziałem naszych rodaków. Szczerze polecam, a sama czekam już niecierpliwie na kolejną część tej historii.
Zuzanna
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Książnica!
Wyzwania:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz