Autor: T. M. Frazier
Tytuł: King
Cykl: King, tom 1
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Kobiece
Dzieci potrafią być naprawdę okrutne, wyśmiewając i znęcając się nad słabszymi. Gdy otoczenie gnębi kogoś już od małego, wcale nie dziwi, że pozostawia to na jego psychice trwały ślad. Albo że poprzysięga sobie zrobić wszystko, co konieczne, by uwolnić się od koszmaru i nie pozwolić, by kiedykolwiek powrócił. Nawet jeśli to oznacza krzywdzenie innych i problemy z prawem.
Doe niczego nie pamięta. Nie wie, kim jest ani jak brzmi jej prawdziwe imię. Nie ma pojęcia, co takiego się stało, że utraciła wszystkie wspomnienia. Na domiar złego okazuje się, że... nikt jej nie szuka. Idzie na policję, ale nie zgłoszono zaginięcia, a odcisków palców dziewczyny nie ma w żadnej bazie. Trafia do przytułku, z którego jednak szybko ucieka. Ląduje na ulicy, gdzie poznaje Nikki - prostytutkę i narkomankę. Zdesperowana Doe daje sobie wmówić, że jej jedyną szansą jest sprzedanie się komuś z gangu motocyklowego w zamian za dach nad głową i ochronę. Nie chce tego robić, ale od wielu dni nic nie jadła i zdaje się, że naprawdę nie ma innego wyjścia. Gdy trafia na imprezę powitalną Kinga, sprawy komplikują się jeszcze bardziej. Gospodarz to okrutny, zimny, arogancki, ale i wyjątkowo przystojny diler, który właśnie wyszedł z więzienia. Gdy ktoś go rozgniewa, oznacza to praktycznie wyrok śmierci, a po tym, co robi Nikki, King wpada w prawdziwą wściekłość...
Pomysł na fabułę skupiającą się wokół kobiety, która w niewyjaśnionych okolicznościach straciła pamięć i mężczyzny pragnącego zapomnieć o swojej przeszłości, okazał się bardzo intrygujący. Choć o niej w zasadzie nic nie wiemy, imponuje swoją siłą i ogromną wolą przetrwania. Nie ulega wątpliwości, że jest dobrą osobą, czego nie można w żadnym wypadku powiedzieć o Kingu. Na początku wydaje się człowiekiem do cna złym, okrutnym, nieznającym litości. Ale w miarę rozwoju akcji, gdy poznajemy pewne fakty z jego dzieciństwa i z okresu poprzedzającego pobyt w więzieniu, to wrażenie zaczyna się stopniowo zacierać. Owszem, wciąż jest chamski i denerwujący, ale powoli odsłania przed czytelnikiem także głęboko dotąd ukrytą, wrażliwszą część swojej natury. Okazuje się, że ten budzący powszechny strach diler-tatuażysta zdolny jest też do aktów dobroci, do poświęcenia, przyjaźni, a być może nawet do miłości. Choć momentami mocno mnie irytował, bardzo spodobało mi się uczynienie z tego bohatera postaci tak skomplikowanej i wielowymiarowej. Podobnie zresztą jak z jego najlepszego przyjaciela, Preppy'ego, choć w przypadku tego drugiego już na mniejszą skalę.
"King" to powieść z gatunku dark romance, więc nastawcie się na dużą ilość gorących scen i wręcz wybuchową chemię między bohaterami. Ich niepokorne charaktery sprawią, że będzie się działo naprawdę dużo, i to nie tylko ze względu na przestępczą działalność Kinga i jego ludzi. Jeśli zamierzacie sięgnąć po tę książkę, przygotujcie się na brutalność, okrucieństwo i wulgarny język. Choć to ostatnie zwykle bardzo mi przeszkadza, w tym wypadku było całkowicie uzasadnione, w końcu mamy do czynienia z kryminalistami. Opowieść T. M. Frazier ogromnie mnie wciągnęła, przeczytałam ją w jeden dzień. Skończyła się w najciekawszym momencie, więc z pewnością sięgnę również po kolejne tomy tej serii. Polecam!
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu :)
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz