Autor: Tasmina Perry
Tytuł: Oświadczyny
Liczba stron: 432
Wydawnictwo: Kobiece
Premiera: 24 listopada 2017
Londyn, rok 1958. Ostatni w historii Anglii sezon debiutantek. Młode dziewczęta przedstawiane są królowej i oficjalnie wprowadzane do towarzystwa. Bale, koktajle i potańcówki służą jednemu celowi - znalezieniu bogatego męża. Georgia Hamilton nie zamierza wychodzić za mąż i zupełnie nie rozumie, dlaczego matka zmusza ją do udziału w tej farsie, choć nie stać ich nawet na zakup odpowiednich strojów. Jednak wraz z rozwojem sezonu wiele się zmienia.
Rok 2012. Amy Carrell jest tancerką, ale przebyta kontuzja wciąż niweczy jej plany. Aby jakoś utrzymać się w obcym kraju, dziewczyna podejmuje pracę kelnerki. Gdy Daniel zaprasza ją na eleganckie przyjęcie w Tower, jest niemal pewna, że ukochany się jej oświadczy. Niestety wieczór przebiega zupełnie inaczej niż sądziła. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a Amy zostaje sama. Nie może nawet spędzić ich z bliskimi, bo zwyczajnie nie stać ją na bilet do Stanów. Przypadkiem natrafia w gazecie na ogłoszenie Georgii Hamilton, która wybiera się do Nowego Jorku i szuka towarzyszki podróży. Pod wpływem impulsu odpowiada na nie, zupełnie nie spodziewając się, że ten wyjazd i znajomość ze starszą kobietą odmienią jej życie. Amy jest zachwycona wyjazdem, ale wciąż dręczy ją pytanie, dlaczego Georgia wolała zabrać ze sobą kompletnie obcą osobę zamiast jakiegoś krewnego. Owiane tajemnicą wydarzenia sprzed lat coraz bardziej ją intrygują. Co takiego się stało, że zdołało poróżnić rodzinę Hamiltonów na ponad pół wieku? Czy prawda kiedykolwiek wyjdzie na jaw?
Wyjątkowa lekkość pióra Tasminy Perry urzekła mnie już od pierwszych stron. Momentalnie przypomniała mi, dlaczego tak bardzo spodobała mi się poprzednia powieść autorki, "Pocałunek na pożegnanie". Baśniowy klimat tajemniczej historii sprzed lat znów mnie oczarował. Pochłaniałam kolejne rozdziały, dając się porwać opowieści o miłości i złamanych sercach. Wydarzenia z młodości Georgii płynnie przeplatały się z bieżącą akcją, stopniowo prowadząc do wyjawienia straszliwej tajemnicy, która mocno mną wstrząsnęła. Postać starszej damy została świetnie wykreowana - niezwykle silna kobieta, która nie poddała się mimo ogromnej tragedii, jakiej doświadczyła. Mało tego, swoją wytrwałością i ciężką pracą zdołała odnieść w życiu naprawdę wielki sukces. I chociaż Amy także zdobyła moją sympatię (mimo że momentami irytowała), to wciąż pozostawała w cieniu Georgii, która przyćmiła tę bohaterkę całkowicie.
Sięgając po drugą powieść Tasminy Perry, wiedziałam, że się nie zawiodę. To wszystko, co podbiło moje serce za pierwszym razem, znalazłam i tutaj. Ciekawa opowieść z bardzo intrygującą tajemnicą i szokującym skandalem w tle, otulona magiczną, baśniową wręcz aurą niezwykłości. Napisana lekkim, przystępnym, a jednocześnie bardzo barwnym językiem. Nie zabrakło humoru ani wzruszeń, nie obeszło się też bez ściskających serce chwil. Duże wrażenie zrobiła na mnie również okładka, która w moim odczuciu idealnie wpasowuje się w klimat powieści. Jeśli czytaliście już "Pocałunek na pożegnanie" i przypadł Wam do gustu, koniecznie sięgnijcie także po "Oświadczyny". Szczerze polecam!
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz