niedziela, sierpnia 11, 2019

Misja niemożliwa - "Z mgły zrodzony" Brandon Sanderson [Ostatnie Imperium #1] *Natalia*


Autor: Brandon Sanderson
Tytuł: Z mgły zrodzony
Cykl: Ostatnie Imperium, tom 1
Liczba stron:672
Wydawnictwo: MAG

Świat to okropne miejsce. Za dnia zasypywany popiołem, w nocy spowity mgłą, w której żyją potwory. Panują tutaj terror, strach i nędza. Nawet jeśli pochodzisz ze szlachty, to i tak nie masz władzy. Jesteś jedynie trochę lepszy od skaa. Nie musisz obawiać się kar za źle wykonaną pracę, masz dach nad głową, żyjesz w dostatku. Rebelie zostały już dawno zaprzestane, nadzieja porzucona. Jednak... czy aby na pewno?
Do Luthadelu przybywa Kelsier, bardziej znany jako Ocalały z Hathsin. Jak dotąd tylko jemu udało się uciec z piekielnego więzienia Ostatniego Imperatora. Pokryty bliznami, ze złamanym sercem oraz mocami dostępnymi tylko dla Zrodzonych z Mgły postanawia pozbawić władzy niezwyciężonego boga. 

W międzyczasie Vin wraz z szajką złodziei przygotowują się do oszukania Zakonu. Wszystko idzie dobrze do czasu, gdy wróg odkrywa podstęp i zaczyna pościg. Po niby udanej akcji do kryjówki przybywa Kelsier, oznajmiając, że powstrzymał on Zakon i żąda zapłaty za wyświadczoną usługę. Likwiduje gang i przygarnia Vin pod swoją opiekę. Żadne z nich nie wie jednak, jak bardzo będą sobie potrzebni.

Na początku ciężko mi się czytało. Dużo informacji, gubiłam się w tym. Mnóstwo nazw, co chwila otwierałam słowniczek na końcu, by dowiedzieć się, o co chodzi. Odpowiedzi otrzymywałam po kilku rozdziałach, trochę mnie to irytowało, jednak dało się przyzwyczaić. Nie warto odkładać książki, trzeba po prostu przebrnąć przez początek, by dostać się do cudownego świata pełnego magii i intryg. Mamy okazję poznać życie skaa oraz szlachty, która wbrew pozorom też nie ma łatwo. Oryginalny pomysł - spalanie metali, czyni tę książkę jeszcze lepszą. 



Główne postacie świetnie się uzupełniają. Kelsier, otwarty, optymistyczny, natomiast Vin - cicha, zamknięta w sobie. Początkowo nic nie wskazywało na to, że się zaprzyjaźnią, ba, że w ogóle się polubią. Każda lekcja, wspólne nocne wypady czy nawet rozmowy budowały więź. Pozostali bohaterowie również mają swoje historie, są one dla nich motywacją do działania, a czytelnika chwytają za serce. Odsłaniają swoje demony, walczą z nimi. Często są stawiani przed wyborami, niekiedy ich decyzje zaskakują. 

"Z mgły zrodzony" to świetna powieść. Mimo trudnych początków i ogromu informacji, zakochałam się w niej bez pamięci. Jedyne, co mnie zastanawia oraz nieco rozczarowuje, to zakończenie. Jakoś nie pasuje do całości i jest jakby bezpodstawne. Być może w kolejnym tomie dowiem się, dlaczego autor się na nie zdecydował.


Natalia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Ogród Książek , Blogger