poniedziałek, listopada 05, 2018

Mroczne tajemnice w pięknym duńskim pałacu - "Roziskrzone noce" Beatrix Gurian [ROZISKRZONE NOCE #1]

Autor: Beatrix Gurian
Tytuł: Roziskrzone noce
Cykl: Roziskrzone noce, tom 1
Liczba stron: 368
Wydawnictwo: Jaguar

Ostatnio wśród książek do recenzji od Wydawnictwa Jaguar trafiałam na same dobre pozycje. Miałam zatem wysokie oczekiwania także wobec "Roziskrzonych nocy". Nie przewidziałam jednak, że ta piękna błękitna okładka skrywa historię, która tak całkowicie mnie zaskoczy.
Philę i jej młodszego brata, Matteo, czeka przeprowadzka. Ich mama ponownie wychodzi za mąż i wszyscy troje mają zamieszkać u jej wybranka, hrabiego von Rabena. Chociaż nowym domem będzie dla nich przestronny, gustowny pałac, dziewczyna wcale się nie cieszy, że musi opuścić Berlin i wyjechać do jakiejś zapadłej dziury w Danii. W drodze z lotniska jedna z limuzyn potrąca sarnę, a hrabia Frederik dobija ją, strzelając do niej na oczach Phili. Gdy dziewczyna później o tym wspomina, wszyscy patrzą na nią z niedowierzaniem, twierdząc, że nic takiego nie miało miejsca. To jednak dopiero początek serii przedziwnych, trudnych do wyjaśnienia zdarzeń.
Opis i okładka sugerowały raczej opowieść skupiającą się na wątku miłosnym. Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy już pierwsze dwie strony kazały mi przygotować się na coś zupełnie innego. Okazało się, że fabuła ma w sobie więcej podobieństw do Kodu Leonarda da Vinci Dana Browna niż do romansu dla młodzieży. Muszę przyznać, że autorka świetnie poradziła sobie z budowaniem odpowiedniego klimatu. Było mega tajemniczo i do momentu wyjaśnienia przez Beatrix Gurian pewnych wątków, nie miałam zielonego pojęcia, jak to wszystko wytłumaczy. Pod tym względem powieść wywarła na mnie ogromnie pozytywne wrażenie.


Co jeszcze mi się podobało? Bohaterowie, i to niemal wszyscy. Phila, choć z początku niezadowolona i zagubiona, zdecydowanie dała się polubić. Niby zwyczajna nastolatka, choć w żadnym razie nie można by jej nazwać przeciętną. Odważna, ciekawa świata, spostrzegawcza, uparcie dążąca do poznania prawdy i gotowa zaryzykować wszystko dla osób, które są jej bliskie. Moje serce podbił także uroczy, pełen energii Matteo. Za to ich matka nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia, choć przyznaję, że i okoliczności jej nie sprzyjały. Wszystkie pozostałe postaci niezmiernie mnie intrygowały. Zwłaszcza, że przez większość czasu nie miałam pewności, kto z nich naprawdę zasługuje na miano czarnego charakteru i do jakiego stopnia jest zamieszany w tę niepokojącą sprawę (największe wątpliwości miałam chyba w przypadku dzieci Frederika - jego córki i otoczonych wielką tajemnicą bliźniaków).

Liczne odniesienia do mitologii nordyckiej także zaliczam do zalet powieści. Zdecydowanie dodawały jej uroku i charakteru. Podobnie jak pojawiające się na kartach runy i motywy wolnomularskie. Lekki styl sprawił, że czytało mi się szybko i nadzwyczaj przyjemnie. Akcja rozwijała się w szybkim tempie, a niebezpieczeństwo nadchodziło wielkimi krokami. Nawet literówek było tu niewiele, co również bardzo mnie cieszy. Co więcej, ta książka została naprawdę pięknie wydana (i nie chodzi mi tu tylko o okładkę, niektóre fragmenty wydrukowano na bardzo eleganckim, wyróżniającym się tle).

Rozczarowało mnie trochę zakończenie. Po całej tej misternie utkanej intrydze spodziewałam się równie oryginalnego finału. Tymczasem odniosłam wrażenie, że albo autorce ciekawe pomysły już się skończyły, albo musiała pilnie zakończyć tom i nie miała pojęcia, jak to dobrze zrobić. Dość słabo rozwinięty wydał mi się także sam wątek miłosny. Mocno uproszczony i okrojony w stosunku do reszty powieści. O ile pierwsze spotkanie bohaterów ogromnie mi się spodobało, a drugie zaintrygowało, to już następujące później westchnienia Phili i marzenie o tym, by czuwać nad snem ukochanego, trochę ten efekt popsuły. Gdyby nie ciekawie wykreowane postaci, które mocno ratowały sytuację, moje wrażenia byłyby jednak o wiele gorsze.

Sięgając po "Roziskrzone noce", nastawiałam się na ciekawą historię miłosną z nutką tajemnicy. Okazało się jednak, że zupełnie nie doceniłam autorki, bowiem to, co zaserwowała w swojej powieści, nazwałabym raczej połączeniem thrillera z młodzieżówką i romansem. Przy czym to ostatnie wyszło jej najsłabiej. Mimo to książka Beatrix Gurian oczarowała mnie całkowicie świetnym pomysłem na fabułę, wspaniałym, tajemniczym, a jednocześnie niepokojącym klimatem i bardzo dobrze wykreowanymi bohaterami. Choć zakończenie nieco mnie rozczarowało, z pewnością sięgnę także po kontynuację tej historii. A wszystkim miłośnikom sekretów i nietuzinkowej fabuły szczerze polecam.
Zuzanna

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar!

Wyzwania:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Ogród Książek , Blogger