środa, lipca 25, 2012

Bentley Little, "Instynkt śmierci"

 





Autor: Bentley Little
Tytuł: Instynkt śmierci
Liczba stron: 271
Wydawnictwo: Amber







          Bentley Little, laureat nagrody Brama Stokera, nazywany jest dzisiaj największym, obok Stephena Kinga, amerykańskim mistrzem horroru. Posiada w swoim dorobku kilkanaście powieści i ponad 100 opowiadań. Przystępując do lektury „Instynktu śmierci”, spodziewałam się oryginalnej, wciągającej fabuły, zaskakującego zakończenia i oczywiście odpowiedniego dla tego gatunku nastroju. Jednak zakładając, że autor zaliczany do grona mistrzów powieści grozy będzie w stanie sprostać moim oczekiwaniom, srodze się zawiodłam.

            Akcja utworu toczy się w Phoenix, stolicy stanu Arizona. Główna bohaterka to zwyczajna, sympatyczna, dwudziestopięcioletnia dziewczyna o imieniu Cathy, która, jak to zwykle bywa, skrywa pewną tajemnicę. Bliżej niesprecyzowane wydarzenia z dzieciństwa zdają się ciążyć nad jej losem w wyczekiwaniu na odpowiedni moment, by całkowicie przejąć nad nim kontrolę. Życie Cathy koncentruje się wokół opieki nad ojcem i pracą w miejscowej księgarni. Przyjaźni się ponadto z dziewięcioletnim chłopcem z sąsiedztwa – Jimmym. W powieści pojawia się również tajemniczy dom, w którym kilkanaście lat wcześniej mężczyzna zamordował żonę i sam się zastrzelił. Nieoczekiwanie wprowadza się do niego nowa rodzina – matka z niedorozwiniętym umysłowo dzieckiem, Randym. W okolicy zaczynają ginąć ludzie, a każde kolejne morderstwo dokonywane jest w inny sposób. Jedynym, co łączy je wszystkie, jest zadziwiająca, nadnaturalna wręcz precyzja i okrucieństwo. Wraz z odnalezieniem pierwszego ciała na scenę wkracza przystojny, bohaterski policjant, Allan Grant. Jednak ofiar jest coraz więcej, a zabójca pozostaje nieuchwytny.
           
            Muszę przyznać, że sam pomysł autora był dobry, podobnie jak kreacja postaci seryjnego mordercy, a także cały zestaw niebanalnych zabójstw. Jednak według mnie na tym kończą się zalety powieści. Nastrój grozy, tak charakterystyczny dla tego gatunku, ulatnia się już po kilku pierwszych rozdziałach. Fabuła także jest dość przewidywalna. Mordercą okazuje się osoba najbardziej podejrzana, w dodatku demaskujemy ją mniej więcej w połowie książki, co całkowicie eliminuje element zaskoczenia. Wprawdzie pojawia się kilka prób skierowania podejrzeń czytelnika w innym kierunku, jednak są to na ogół próby nieudane. W celu „zmylenia przeciwnika” autor wprowadza pewne wątki poboczne, np. nocne lunatykowanie głównej bohaterki, czy postać jej brata, ale wydaje się, że już po chwili o nich zapomina i w efekcie nie zostają one w powieści w żaden sposób wyjaśnione. Razi niekonsekwencja i brak logiki. Ostatecznym ciosem, jaki zadaje nam autor, jest zakończenie powieści... Muszę przyznać, że tego akurat się nie spodziewałam, więc w pewnym stopniu jednak zostałam zaskoczona. Mimo to „Instynkt śmierci” pozostawił mnie z głębokim uczuciem niedosytu. Być może reszta twórczości Bentley'a Little'a stoi na wyższym poziomie, jednak nazywanie tego autora „mistrzem powieści grozy nowego tysiąclecia” jest moim zdaniem dużą przesadą. 

Zdecydowanie nie polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Ogród Książek , Blogger