Tym razem może troszkę nietypowo, bo nie w ramach nominacji, ale raczej dla zabawy i... no, po prostu pytania bardzo mi się spodobały :) A że ich autorka (+Monika P. z bloga Papierowa Wyobraźnia) zaproponowała, żebym na nie odpowiedziała - nie mogłam się powstrzymać ;) Jeśli macie ochotę poznać mnie lepiej, zapraszam do czytania :)
"Martina Edena" Jacka Londona z jakąś powieścią Nicholasa Sparksa. Było mi strasznie żal głównego bohatera, Sparks mógłby zafundować mu porządny happy-end :D
2. NASA wybrało Cię do tajnego programu kosmicznego nowo odkrytej planety. Możesz zabrać ze sobą notes, długopis i tylko jedną książkę. Jaką? Czy pokusisz się o napisanie kontynuacji, a może napiszesz coś swojego?
Oczywiście byłby to mój ulubiony "Atlas zbuntowany". Nie dość, że miałabym mnóstwo czasu na czytanie go i rozmyślanie, to jeszcze w razie czego mogłabym się nim bronić (ponad 1100 stron to już nie byle co). A jeśli już miałabym coś pisać, to pewnie wróciłabym do pisania wierszy.
3. Wygrywasz równy milion. Podatek od wygranej będzie Ci darowany, ale pod warunkiem, że nie kupisz ani jednej książki. Co robisz z tą kwotą?
W takim razie... kupiłabym bibliotekę z wyposażeniem! Jeśli to nie przejdzie, to wolę zapłacić podatek, a resztę wydać na książki :)
4. Zgubiłeś/aś się w lesie w obcym kraju. Jakie magiczne stworzenie napotykasz i jak przebiega spotkanie?
Nie znam się na magicznych stworzeniach, ale preferowałabym takie, które mnie nie zeżre od razu. Może jakiś gadający pies by się trafił? Tylko taki przyjazny, to byśmy sobie pogadali o życiu, a potem każde z nas by poszło w swoją stronę.
5. Dostałeś/aś w prezencie pierścień, który na zawsze (bez możliwości powrotu) może przenieść Cię do Twojej ulubionej, książkowej krainy. Co robisz?
Pomysły mam dwa. Mogłabym zapisać go w testamencie dzieciom/wnukom. W razie jakiegoś kataklizmu czy wojny miałyby szansę ucieczki w miejsce, gdzie nic im nie będzie groziło. Ewentualnie wystawiłabym go na aukcję, a za zarobione pieniądze wybrałabym się w podróż dookoła świata.
6. Twój ulubiony autor proponuje Ci napisanie wspólnej książki. Kim jest ten autor i o czym byście napisali powieść?
Mam kilku ulubionych, ale w tym przypadku wybrałabym Agathę Christie. I oczywiście byłby to kryminał. Kogoś byśmy w oryginalny sposób uśmierciły (oczywiście literacko).
7. Masz do wyboru: zmarznąć z książką w dłoniach, lub ogrzać się ja spalając. Jaką podejmujesz decyzję?
To zależy czy tylko zmarznąć czy zamarznąć na śmierć... Jeśli to pierwsze, to wolę marznąć, bo serce by mi chyba pękło, gdybym musiała podpalić książkę (no chyba że to jakiś straszny gniot). W drugim przypadku - no cóż, tak naprawdę nie miałabym wyboru, trzeba się ratować.
Wanna to chyba nie takie dziwne miejsce, ale... kiedyś coś czytałam na drzewie. W ogóle bardzo lubiłam włazić na drzewa (w sumie nadal lubię, ale nie mam okazji, a poza tym chyba już w tym wieku nie wypada) :p
9. Jak zaczęła się Twoja miłość do książek?
Jako dziecko uwielbiałam te różne wierszowane bajeczki. Uczyłam się ich na pamięć i odgrywałam przedstawienia przed mamą. Jak tylko zaczęłam czytać sama, sięgałam po czasopisma, książki, encyklopedie - wszystko było takie ciekawe :) Trudno wybrać jakiś konkretny moment, myślę, że ta miłość rozwijała się powoli już od tych pierwszych kontaktów z książkami. Później wybierałam czytanie zamiast rówieśników, z którymi ciężko było się dogadać. Zaczytywałam się w historiach o piratach, serii o "Ani z Zielonego Wzgórza", w książkach Krystyny Siesickiej... oj, dużo tego było :)
Miałam taki moment niedługo po założeniu bloga. NIC się nie działo. Kompletnie nic. A to bardzo zniechęca. Do tego doszły poszukiwania pracy po skończeniu studiów (też dołujące), a jak już ją znalazłam, to początki były ciężkie i mocno stresujące - kiepskie warunki do pisania. Ale obiecałam sobie, że do tego wrócę, no i jestem :)
11. Które z tych pytań jest najmniej ciekawe?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz