środa, września 21, 2022

Czy to już kanibalizm? – „Mroczna strona Forkisa” Adrianny Biełowiec

 

Autor: Adrianna Biełowiec
Tytuł: Mroczna strona Forkisa
Liczba stron: 302
Wydawnictwo: Canis Majoris

„Mroczna strona Forkisa” to kolejna książka, jaką miałam okazję przeczytać w ramach #booktourubatorego, pierwsza z gatunku vore. Czy Onkalota przemienionego w człowieka, który zjada przedstawicieli swojej nowej rasy, można nazwać kanibalem? Z jakich powodów to robi? I jak to możliwe, że niektórzy ludzie wręcz marzą o takiej śmierci?

W antologii znajdziemy opowiadania skupiające się na losach jednej postaci. Dowiemy się, jak człekojaguar Xajb'a Kej zmienił się w tytułowego Forkisa, w jakich okolicznościach ujawniły się jego nietypowe upodobania oraz prześledzimy drogę, jaką przebył od podjęcia decyzji o zemście na ludzkości, poprzez stworzenie narodu nieśmiertelnych Kiritian, aż po objęcie funkcji Pierwszego Dygnitarza.
Połączenie science fiction i vore to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie, choć muszę przyznać, że całkiem udane. Obawiałam się trochę, że przedstawione tu akty worarefilii mogą się okazać zbyt drastyczne, ale mimo zastosowania przez autorkę dość szczegółowych, obrazowych opisów, nie odrzucały. W moim odczuciu były idealnie wyważone. Zawarto w nich dokładnie tyle informacji, żeby można było sobie bez problemu te sytuacje zwizualizować, jednak nie uznałabym ich za przesadnie brutalne.
Fabuła w kolejnych opowiadaniach dynamicznie się rozwijała, a autorka umiejętnie budowała napięcie. Opisy nie nudziły, pozwalały lepiej wyobrazić sobie świat, w którym toczyła się akcja. Klimatu dodawało także zastosowanie różnorodnych terminów naukowych i imion inspirowanych językiem Majów, choć momentami czułam się przytłoczona ich ilością. W lekturze przeszkadzały mi też trochę literówki i inne drobne błędy pojawiające się w tekście. Chociażby to, że raz czytałam o Onkalotach, potem o Oknalotach, a nawet o Onklaotach, a to wszystko w ramach jednego opowiadania.
Swoje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Biełowiec uważam za udane. Zaintrygowała mnie postać głównego bohatera, choć nie mogę powiedzieć, żebym go polubiła. Sprawnie prowadzona akcja i oryginalna fabuła wciągnęły mnie na długie godziny. Polecam miłośnikom takich klimatów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Ogród Książek , Blogger