Autor: Monika Fudali
Tytuł: Niezapominajki
Liczba stron: 102
Wydawnictwo: Novae Res
Ból po stracie bliskiej osoby niezwykle trudno wyrazić słowami. Nie ma jednego uniwersalnego sposobu na to, by sobie z nim poradzić, oswoić go. Każdy przeżywa żałobę inaczej, czy to dając upust emocjom czy zamykając się w sobie. Sięgając po "Niezapominajki" Moniki Fudali, wkraczamy do świata osoby pogrążonej w głębokim żalu po odejściu członka rodziny.
Starsza siostra Chrisa, Emily, zginęła tragicznie w wypadku samochodowym spowodowanym przez pijanego kierowcę. Najbliższa rodzina nie potrafi otrząsnąć się po jej śmierci. Matka popada w pracoholizm, niemal wcale nie bywa w domu. Zamyka się na wszystko, zapominając, że ma jeszcze syna, który również bardzo cierpi. Chris z kolei dużo czasu spędza na cmentarzu, odwiedzając grób siostry prawie codziennie. Zaintrygowany bukietem niezapominajek - ulubionych kwiatów Emily - pojawiających się w każdą sobotę, postanawia poznać tajemniczego nieznajomego, który je przynosi. W ten sposób spotyka Dantego, czternastoletniego chłopca na wózku inwalidzkim.
Choć "Niezapominajki" to książeczka niewielkich rozmiarów, autorka zawarła w niej bardzo wiele. Pięć osób dotkniętych ogromną stratą, pięć indywidualnych reakcji na ból zakorzeniony głęboko w sercu. Nie tylko mamy szansę poznać i zrozumieć cierpienie wynikające ze straty ukochanej osoby, ale także otrzymujemy przesłanie pełne optymizmu. Nawet po tak traumatycznym doświadczeniu można żyć dalej, dostrzegając piękno świata i ciesząc się nim. Wcale nie wyklucza to pielęgnowania pamięci o zmarłym. Wręcz przeciwnie, pomaga skupić się na dobrych wspomnieniach, tych najlepszych, szczęśliwych chwilach, jakie były naszym udziałem.
Ta wyjątkowa opowieść o stracie i radzeniu sobie ze śmiercią najbliższych z pewnością każdego czytelnika skłoni do poważnych refleksji. Pomoże zrozumieć, co dzieje się w sercu i w myślach osoby pogrążonej w żałobie, dając jednocześnie nadzieję na to, że z czasem ból przygaśnie i przestanie przytłaczać. Sama obecność drugiego człowieka, choćby nawet zupełnie obcego, może zdziałać bardzo wiele. Gdy uświadamiamy sobie, że nie jesteśmy sami z naszym cierpieniem, zmienia się wszystko.
Polecam!
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz